Październikowy Poranek

Październikowy Poranek

 

Brzęczy,

brzęczy.

Odgłos budzika.

 

Ostrożnie podnoszę powiekę.

Za oknem jeszcze ciemno.

 

Podrywam kołdrę.

 

Podążam za dźwiękiem.

Uciszam go dłonią.

 

Siadam na krześle.

Postój na krótką drzemkę.

 

Czas mija przyjemnie,

otula mnie cisza.

 

Cichy huk.

 

Przechylam głowę.

Podnoszę telefon.

Jest cały.

 

Potrzeba zmusza mnie do wstania.

Strumień szumi, jest głośny.

Opuszczam klapę.

 

Przemywam twarz chłodną wodą.

Rozbudza pragnienie na kawę.

 

Stoję i czekam.

Ciemna ciecz wypełnia kubek.

 

Słyszę szelest.

Oczy zmieniają kierunek.

 

Cztery łapy już wstały.

 

Ogon się kiwa,

jakby już był po kawie.

 

Teraz patrzy,

a w pysku ma zieloną piłkę.

 

Dzień tempa nabiera.

 

Zrzucam piżamę.

Wciągam ubranie.

Zakładam kurtkę, czapkę i buty.

 

Biorę psa i kubek termiczny.

 

Wybiegam na klatkę.

Schodami w dół.

Na podwórze.

 

Pies mnie wyprzedza.

Cztery łapy przewagę mu dają.

 

Wybiegamy na dwór.

Zimny powiew.

 

Tak wita nas październikowy poranek.

Read more

html

© 2025-2026 Rafał Górecki. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Wszystkie teksty, wiersze i utwory muzyczne są chronione prawem autorskim.
Kopiowanie i wykorzystywanie bez zgody autora jest zabronione.

Kontakt: rafal.p.gorecki@vp.pl